Nowe etykiety pomogą w doborze bezpiecznych i oszczędnych opon

Na nowych etykietach zawężono ją do pięciu klas, zamiast poprzednich siedmiu. Na oznaczeniach znajdują się te same trzy klasyfikacje co poprzednio – efektywność paliwowa, przyczepność na mokrej nawierzchni i poziom hałasu (A, B i C). Dotychczasowa kategoria D znika. Kategoria E zmienia się w D, a F i G zostają przypisane do nowej klasy E.

Etykieta ma być również jaśniejsza, a przez to łatwiejsza do odczytania i zrozumienia. Producentom znacznie trudniej będzie teraz projektować i produkować najwyższej klasy opony, spełniające nowe wymagania. Poprawa jednego parametru często bowiem skutkuje pogorszeniem pozostałych.

Inaczej opisywana jest także głośność opony. Klasa hałasu, chociaż zależy od poziomu decybeli, jest teraz wyrażana literami od A do C. Wyrażony w decybelach poziom głośności, również znajdzie się na nowej etykiecie. Najcichsze ogumienie będzie mieć klasę A, a najgłośniejsze C. Różnica między nimi to 3 dB (A). Poziom hałasu w testach jest teraz mierzony przy prędkości 80 km/h, przy wyłączonym silniku.

Na nowych etykietach pojawią się dodatkowe piktogramy, informujące o właściwościach zimowego ogumienia. Jednym z nich będzie symbol płatka śniegu na tle trzech górskich szczytów, równoznaczny z oznaczeniem 3PMSF, które było do tej pory umieszczane na boku opon zimowych, spełniających normy homologacji. Drugim, rysunek z soplami lodu, oznaczający przyczepność na lodzie, i przygotowany z myślą o rynkach skandynawskich. Im lepsza opona na lodzie, tym bardziej miękką będzie mieć mieszankę gumową.

Na nowych etykietach pojawią się również kody QR, które można skanować, aby uzyskać bezpośredni dostęp do Europejskiej Bazy Danych o Produktach (EPREL). Każdy kierowca znajdzie tam dodatkowe informacje o właściwościach opony, umieszczone na tzw. karcie informacyjnej produktu. Stanie się to niezbędne, m. in. ze względu na nowe przepisy, dotyczące unijnych etykiet energetycznych. Takich samych, jak w przypadku sprzętu AGD.