Czekają nas zmiany w badaniach technicznych

Z upływem lat coraz bardziej rozbudowane stają się przepisy, dotyczące bezpieczeństwa i związanego z nim obowiązkowego wyposażenia samochodów. Postęp w tym zakresie podąża za rozwojem technicznym. Dlatego, samochody osobowe i dostawcze do 3,5 tony, które uzyskały homologację po 31 marca 2018 roku, muszą być wyposażane w ogólnoeuropejski system szybkiego powiadamiania o wypadkach drogowych, tzw. eCall. Ministerstwo Infrastruktury stworzyło projekt nowelizacji przepisów, która ma wprowadzić obowiązek kontrolowania poprawności działania tego systemu ratunkowego podczas obowiązkowych badań technicznych pojazdu.

System eCall automatycznie aktywuje się w sytuacji wypadku drogowego. Uruchamia go czujnik przeciążenia, odpowiedzialny za aktywowanie poduszek powietrznych. Urządzenie wybiera numer 112, zawiadamiając służby ratunkowe o zdarzeniu i pozycji pojazdu. Ponieważ działa samoczynnie, pomoc zostanie wezwana nawet w przypadku gdy kierowca i pasażerowie stracili przytomność. Według autorów projektu rozporządzenia, usługa eCall oparta na numerze 112 stanowi usługę publiczną, świadczoną w interesie ogólnym, w związku z czym powinna być dostępna bezpłatnie dla wszystkich konsumentów. Celem planowanych zmian jest poprawienie stanu technicznego pojazdów, a dzięki temu - bezpieczeństwa ruchu drogowego i ochrony środowiska. Projekt trafił do konsultacji społecznych, a rozporządzenie ma wejść w życie już 27 września 2022 roku.

Ministerstwo Infrastruktury chce wprowadzić także inne zmiany w badaniach technicznych, dostosowując ich standard do wymogów unijnych. Dlatego projekt przewiduje również nowe nazwy usterek. „Istotna” ma zostać zamieniona na „poważną”, a „stwarzająca zagrożenie” na „niebezpieczną”. Przepisy przewidują też przypisanie jednego rodzaju usterki do każdego jej kodu. Ustawodawca pragnie zmniejszyć w ten sposób wątpliwości diagnosty: kiedy należy zakwalifikować usterkę jako drobną, poważną lub niebezpieczną? Obecnie w wielu przypadkach, skutkujących uznaniem stanu technicznego za niezadowalający, o granicy między usterką drobną, istotną lub stwarzającą zagrożenie, decydował diagnosta.

Nowością może stać się również dokumentacja fotograficzna auta, którą będzie musiał wykonać podczas przeglądu diagnosta. Ten nowy przepis zapowiadano już dawno, ale do tej pory jeszcze nie wszedł w życie. Chodzi o cztery zdjęcia: z przodu, z tyłu, dwa po przekątnej i jedno zdjęcie wnętrza, na którym widać zegary i przebieg auta. Dokumentacja ma być przechowywana przez pięć lat, ograniczając potencjalne oszustwa. Kierowców ucieszyć ma również możliwość zjawienia się na stacji diagnostycznej już na 30 dni przed upływem terminu ważności wpisu w dowodzie rejestracyjnym. Nawet jeśli tak uczynimy, kolejna wizyta zostanie wyznaczona „po staremu” - w oparciu o datę zapisaną w dokumencie. Oznacza to, że odwiedzając wcześniej diagnostę nie będziemy już tracić dni z okresu obowiązywania przeglądu. Są jednak również minusy, w postaci kar dla spóźnialskich. Za przegląd wykonany ponad 30 dni po terminie zapłacimy dwukrotność stawki.