Czy nowe kary dla kierowców ograniczą liczbę wypadków na polskich drogach?

Przypomnijmy, że w lipcu 2021 roku rząd przyjął projekt nowelizacji Prawa o Ruchu Drogowym. Na jego mocy, policjanci z drogówki będą mogli nakładać na kierowców wyższe mandaty – do 5 000 zł. Na tym nie koniec, bo w sytuacji popełnienia kilku wykroczeń jednocześnie, np. przekroczenia prędkości, złamania zakazu wyprzedzania i przejechania na czerwonym świetle – nawet do 6 000 zł.

Samo przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 30 km/h będzie skutkować minimalnym mandatem w wysokości 1 500 zł. Recydywiści dostaną dwukrotnie więcej. Jeśli do takiego przewinienia dojdzie ponownie przed upływem dwóch lat od pierwszej kary - wysokość mandatu wzrośnie do 3 000 zł.

Nowością jest również mandat w wysokości 2 000 zł za omijanie opuszczonych zapór lub półzapór, wjeżdżanie lub wchodzenie na przejazd kolejowy, jeśli ich opuszczanie lub podnoszenie nie zostało zakończone lub rozpoczęte. Taka sama kara spotka wjeżdżających na przejazd kolejowy, jeśli po jego drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy.

Od grudnia 2021 roku maksymalna stawka grzywny wniesie aż 30 000 zł - zamiast dotychczasowych 5 000 zł. Ponadto, do 3 500 zł zwiększono wysokość grzywny w postępowaniu mandatowym. Podwyższono dolną granicę wymiaru kar grzywny za zachowania, które zostały uznane za najbardziej niebezpieczne m.in. naruszaniu praw osób pieszych, niestosowanie się do znaków drogowych i sygnalizacji świetlnej, naruszaniu dopuszczalnych prędkości jazdy.

Wpływy z grzywien mają trafiać do Krajowego Funduszu Drogowego, z którego są finansowane inwestycje. Nowością jest też grzywna w wysokości co najmniej 1500 zł, nakładana w przypadku uszkodzenia mienia przez sprawcę wykroczenia lub spowodowania naruszenia ciała poszkodowanego lub rozstroju zdrowia, którego leczenie trwa do 7 dni.

Za prowadzenie pojazdu bez uprawnień będzie grozić grzywna od 1000 do 10 000 zł, ale też kara aresztu lub ograniczenia wolności. Jeżeli w ciągu 2 lat sprawca ponownie dopuści się takiego czynu, grzywna wzrośnie o 2000 zł. Ponadto, samochód, który prowadziła osoba bez uprawnień lub z odebranymi uprawnieniami, przez trzy miesiące nie będzie dopuszczany do ruchu.

Jednorazowo za wykroczenie będzie można otrzymać ich aż 15, a nie jak do tej pory 10. Zniknie również wentyl bezpieczeństwa w postaci szkoleń, pozwalających zmniejszyć liczbę punktów. Punkty będą kasować się dopiero po 2 latach, a firmy ubezpieczeniowe - korzystając z bazy CEPiK - dostosują stawki ubezpieczenia OC do liczby punktów karnych na koncie kierowcy. Na punktową amnestię - dopiero po wspomnianych wcześniej 2 latach – będą mogli liczyć wyłącznie ci, którzy zapłacili swoje mandaty. Ci którzy nie płacą mandatów, automatycznie stracą odpowiadające ich wysokości kwoty ze zwrotu podatku. Potrąci im je urząd skarbowy. Punkty karne będą kasowane po upływie 24 miesięcy od dnia zapłaty kary. Nie zmieni się za to sam limit punktów karnych - 21 dla kierowców z krótkim stażem i 24 punkty dla pozostałych.

Sądy będą orzekać wobec nich dłuższe kary pozbawienia wolności. Absolutną nowością są renty dla rodzin ofiar śmiertelnych w wypadkach, spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących. Renty będą wypłacane bezpośrednio przez samych sprawców, a sądy będą o tym orzekać z urzędu.

Zaostrzenie kar będzie dotyczyć prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości; przestępstw drogowych, popełnionych w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego oraz przestępstw drogowych, popełnionych w stanie nietrzeźwości po raz kolejny.

Pijany kierowca będzie podlegał karze aresztu lub grzywny od 2 500 zł. W przypadku prowadzenia pojazdu innego niż mechaniczny, sprawca będzie podlegał karze aresztu albo karze grzywny nie niższej niż 1 000 zł.

Na 3 miesiące swoje uprawnienia do kierowania pojazdami będą tracić kierowcy ciężarówek, dokonujący ingerencji w tachografach. Ustawodawca chce w ten sposób skłonić branżę transportową do przestrzegania zasad, dotyczących dozwolonego czasu podróżowania i pilnowania odpowiednio długich przerw w podróży zawodowych kierowców.